Inteligentny marketing jest kluczem do zwiększenia sprzedaży. Czy kreowanie materiału na podstawie własnej intuicji może mieć swoje zalety?
Grupa docelowa, czyli sprawa (nie do końca) oczywista
Współczesna reklama musi mieć określony target, czyli grupę docelową. Jeżeli coś ma być “do wszystkiego”, prawdopodobnie będzie do niczego. Nie inaczej jest w przypadku filmów reklamowych. Zręczne oddziaływanie obrazem może stanowić silny atut. Niestety nieprzemyślane produkcje mogą nie przynieść żadnych efektów albo, co gorsza, zniechęcić do nas klientów. Określenie grupy docelowej dla wielu osób wydaje się sprawą oczywistą. Jeżeli reklamujemy np. rajstopy, grupą odbiorców będą kobiety. Proste. Co tu jeszcze można powiedzieć? Można bardzo wiele. Przede wszystkim musimy pamiętać, że na świat patrzymy zawsze z indywidualnej perspektywy. To, co dla nas jest zupełnie zwyczajne i oczywiste, wcale nie musi takim być dla innych. Marketing to sztuka empatii. Spróbujmy popatrzeć na nasz produkt oczami naszego klienta. Do tego celu może posłużyć stworzenie tzw. persony, czyli modelu naszego odbiorcy.
Sztuka trafiania do celu
Rozwój Internetu i nowych mediów dostarcza bardzo wyrafinowanych narzędzi online do określenia grup docelowych. Drogę, jaką odbywamy każdego dnia, przeczesując sieć, stale śledzą algorytmy. Zarówno Google jak i Facebook dysponują wewnętrznymi narzędziami do zbadania polubionych stron dowolnej grupy docelowej. Np. usługa Facebook Audience Insights pozwala na wgląd w tego typu dane, pod warunkiem, że mamy założone konto reklamowe. Goodle Adwords Display Planner również może być z powodzeniem stosowany do charakteryzowania grup docelowych. Ponadto mamy do dyspozycji wiele innych narzędzi, darmowych, płatnych lub częściowo płatnych. Filmy reklamowe w Krakowie tworzą studia, które skupiają producentów materiałów wideo z doświadczeniem – dlatego nie trzeba tworzyć reklam samemu.
Empatia kluczem do sprawnego marketingu
Pamiętajmy, że narzędzia dostarczają nam tylko suchych danych i statystyk. To, w jaki sposób postanowimy je wykorzystać (i na jaką formę komunikacji z klientem postawimy w naszym filmie reklamowym), zależy tylko od nas. Działanie polegające w stu procentach na intuicji najprawdopodobniej nie będzie dostatecznie skuteczne. Jednak suche bazowanie na statystykach nie zagra na emocjach, nie wytworzy potrzeb i nie przyciągnie uwagi naszych odbiorców. Droga środka wydaje się najlepszym kompromisem. Znajomość zachowań poszczególnych grup, połączona z empatią i szukaniem odpowiedzi na realne ludzkie problemy, daje nam solidne narzędzie w określaniu grup docelowych naszych produktów.
Zobaczcie naszą przykładową produkcję: https://bergstudio.pl/portfolio/11/.